Mamy czerwiec, kiedy piszemy ten artykuł temperatura dochodzi do 30 st. Celsjusza. W takich warunkach jazda samochodem często staje się wręcz koszmarem. O ile łatwiej sprawa wygląda w przypadku kierowców, mających samochody z klimatyzacją, pozostali muszą ratować się innymi sposobami. Jakimi? Postaramy się to opisać w tym artykule.

Pierwszym sposobem jest korzystanie z folii przyciemniających. Trzeba przyznać, że jest to rozwiązanie niedrogie i dosyć praktyczne, natomiast ma jedną, podstawową wadę – można je naklejać na szyby boczne tylne i tylną, ale pole widzenia wokół kierowcy (180 stopni) musi pozostać nieosłonięte. Dlatego nawet w aucie z oklejonymi szybami, które zostało zaparkowane w pełnym słońcu, temperatura pod dachem już po godzinie-dwóch może sięgnąć nawet 60 stopni Celsjusza!

Opisany problem rozwiązuje nieco tzw. ekran termiczny na przednią szybę. W połączeniu ze wspomnianymi foliami, auto jest chronione od słońca od wszystkich stron. Wadą takiego rozwiązania jest natomiast uciążliwe zakładanie i zdejmowanie ekranu po i przed każdą podróżą.

Na rynku nie brak też gadżetów, które efektywne są tylko na papierze… Do takich można zaliczyć „wiatraczek–schładzacz”. Posiada on specjalny wkład, który wkładamy do zamrażarki, a schłodzony – do samego wiatraczka. Tak przygotowane urządzenie umieszczamy w naszym samochodzie. Użytkownicy jednak często są zawiedzeni efektami tego typu wynalazku…

Często widocznym elementem na polskich drogach są przywieszki przeciwsłoneczne, które najczęściej mają kształty, które wzbudzają zachwyt wśród dzieci (rybki, ptaszki itp.). Chronią przed bezpośrednim działaniem słońca i… tyle. Uniemożliwiają uchylenie szyby, ograniczają widoczność. Zaletą jest to, że w każdej chwili można je zdjąć.

Kolejnym urządzeniem jest roleta na szybę. Tutaj musimy zaznaczyć, że mała roletka raczej nie spowoduje istotnego zmniejszenia temperatury w aucie. Wpływa w niewielkim stopniu na wolniejsze nagrzewanie się wnętrza samochodu stojącego na słońcu, ale wiele zależy od tego, jak duża powierzchnia szyb jest nieosłonięta. Co jest ironią, czasem roleta może być przyczyną wolniejszego wychładzania się kokpitu. Mimo wszystko takie akcesoria powodują jednak, że pasażerowie są mniej narażeni na bezpośrednie działanie słońca, co znacznie poprawia komfort jazdy.

Ostatnim gadżetem, który chcielibyśmy opisać, jest torba ze schładzaczem. Torba – chłodziarka do przewożenia napojów czy kanapek to interesujące rozwiązanie, jednak nie należy spodziewać się po niej „fajerwerków”. 25-40-watowy układ chłodzący jest mało wydajny, a jedyne na co możemy liczyć to fakt, że w torbie schłodzone wcześniej rzeczy dłużej będą zimne, a docelowo chłodniejsze o ok. 5 stopni Celsjusza od temperatury otoczenia.